Małopolski szlak literatury, czyli wielkie pogrzeby i jedno słynne wesele

drewniany dom
„Zatrzymałem się w hotelu „Pod Różą”: miły, przytulny pokój, grzeczna obsługa. Miasteczko też ładne, tylko jakiś wariat budził mnie co godzinę w nocy, grając na trąbce” – nie bez złośliwości opisywał Kraków zadeklarowany warszawianin Bolesław Prus. I dodawał: „Ukazywanie się dusz wiernych zmarłych nie jest dla Krakowa żadną osobliwością”. Sprostujmy – te dusze to bardziej duch dziejów i kultury. Bez Krakowa i Małopolski nie byłoby polskiej literatury. Udajcie się w podróż po ścieżkach wielkich twórców. Na zdjęciu powyżej widzicie dworek Rydlówka, w którym odbyło się najsłynniejsze polskie wesele.

O tym, co literaccy nobliści robili w Małopolsce

Wśród pięciu polskich literackich noblistów, czterech związanych było ściśle z Krakowem i Zakopanem. Podobnie, jak dwóch innych, którzy byli do nagrody nominowani. Zacząć trzeba od Wisławy Szymborskiej, nagrodzonej literackim Noblem w 1996 za nastrojowe i pełne prostej zadumy nad życiem wiersze. Urodzoną w 1923 roku poetkę wiadomość o nagrodzie zastała w Zakopanem, co jest niemal symboliczne. Jej ojciec Wincenty Szymborski był przez wiele lat zarządcą dóbr tatrzańskich hrabiego Władysława Zamoyskiego – człowieka, który podarował Polsce Tatry. Ten endecki polityk i społecznik był jednym z najznakomitszych obywateli Zakopanego. Wisława co prawda urodziła się w dobrach hrabiego Zamoyskiego koło Kórnika, ale już od 1929 roku rodzina mieszkała w Krakowie przy ulicy Radziwiłłowskiej 29 (tablica pamiątkowa). Uczyła się między innymi w Gimnazjum Sióstr Urszulanek przy Starowiślnej 3-5, gdzie zachowały się jej świadectwa. Pierwszy tomik poetycki wydała w 1952 roku, choć swoje utwory publikowała tuż po wojnie na łamach „Dziennika Polskiego”, z którym związanych było wielu literatów akceptujących narzuconą władzę komunistyczną. Redakcja gazety mieściła się w jednym z najbardziej charakterystycznych budynków Krakowa, nazywanego Krążownikiem Wielopole (róg Ulic Starowiślnej i Wielopole). Szymborska całe swoje życie związana była z miastem, które ją ukształtowało i towarzyszyło jej życiu. Mieszkała m.in. w słynnym Domu Literatów przy ulicy Krupniczej 22, w którym po wojnie znalazło swą przystań wielu wybitnych pisarzy. Jej stałym miejscem pod koniec życia, już po otrzymaniu nagrody Nobla były kawiarnie „Prowincja” i „Nowa Prowincja” (znana z piosenki Grzegorza Turnaua ulica Bracka 3 i 5), które było miejscem spotkań krakowskich literatów i naukowców. Tu bywali także noblista Czesław Miłosz i kilkakrotnie nominowany do tej nagrody Adam Zagajewski. Tu Szymborska ogłaszała niektóre ze swoich utworów. Powstał nawet tomik utworów kilku literatów związanych z „Nową Prowincją”, a sekretarz poetki, sam poeta i pisarz Michał Rusinek wraz córką Grzegorza Turnaua Antoniną napisali powieść kryminalną związaną z kawiarnią.

Wisława Szymborska napisała wprawdzie „Mieszkam w Krakowie, a to znaczy, że go nie zwiedzam”, ale miasto to było jej miejscem na świecie, z którego wyjeżdżała rzadko i niezbyt chętnie. Jednak kochała także Lanckoronę – gdzie przeżywała swoją wielce odwzajemnioną miłość do autora opowiadań Kornela Filipowicza, Zakopane – gdzie spędzała długie miesiące z powodu choroby płuc (skąd prowadziła fascynującą korespondencję z Filipowiczem), a w końcu polubiła nawet wędkarskie wyprawy z nim nad Dunajec, Wisłę i Nidę a także spływy kajakowe.

Wisława Szymborska zmarła w Krakowie w 2012 roku, a pochowana jest na cmentarzu Rakowickim (kwatera GD, rząd 10., grób numer 10).

Czesław Miłosz, który otrzymał literackiego Nobla w 1980 roku, urodził się co prawda w Wilnie, ale jak twierdził, to właśnie Kraków najbardziej z polskich miast Wilno mu przypominał. Tu, pod Wawelem osiedlił się po półwiecznej emigracji, w 2004 roku. Mieszkał na pierwszym piętrze kamienicy przy ulicy Bogusławskiego 6 (tablica pamiątkowa). Zmarł w 2014 roku i został pochowany w Krypcie Zasłużonych w kościele na Skałce.

Już po jego śmierci na bulwarach Wisły, tuż przy zachodniej stronie mostu Grunwaldzkiego, zatopiono w betonie słowa ulubionego wiersza poety „Dar”:

Dzień taki szczęśliwy.
Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.
Kolibry przystawały nad kwiatem kaprifolium.
Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.
Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.
Co przydarzyło się złego, zapomniałem.
Nie wstydziłem się myśleć, że byłem kim jestem.
Nie czułem w ciele żadnego bólu.
Prostując się, widziałem niebieskie morze i żagle.

Henryk Sienkiewicz, pierwszy Polak z literackim Noblem (1905), nie jest kojarzony z Małopolską, a jednak… Bez naszego regionu nie byłoby „Krzyżaków”, a i „W pustyni i puszczy” byłoby uboższe. Sienkiewicz był stałym bywalcem Zakopanego w latach 1886-1909, przyjeżdżając do niego nawet kilka razy w roku. Bardzo aktywnie uczestniczył w tutejszym życiu społecznym, przyjaźnił się z góralami. Jest autorem „Sabałowej bajki”, która przez dziesięciolecia była szkolną lekturą. Poznał świetnie góralską gwarę, która posłużyła mu jako tworzywo do mowy, jaką posługiwali się bohaterowie „Krzyżaków”. „Maćko z Bogdańca i jego najbliżsi w wielu miejscach powieści rozmawiają jak gazdowie spod Gubałówki” – pisał historyk Zakopanego Maciej Pinkwart. Sienkiewicz był jednym z założycieli istniejącego do dziś Sanatorium Dłuskich (teraz Wojskowe Sanatorium im. Marszałka Józefa Piłsudskiego – ulica Nędzy Kubińca 101) oraz przyczynił się do budowy murowanego gmachu Muzeum Tatrzańskiego (ul. Krupówki 10). Prawdziwa niespodzianka spotka nas jednak w małej miejscowości na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, niedaleko Krzeszowic. W Rudawie spędził Sienkiewicz sierpień 1908 roku. Mieszkał w tutejszej murowanej willi, pisząc nowele i powieść „Wiry”. Jego uwagę przykuł młody chłopak, który co dzień rano przynosił pisarzowi mleko. Nazywał się… Staś Tarkowski. Rozmowy z chłopcem pozwoliły skonkretyzować postać głównego bohatera powieści „W pustyni i puszczy”, którego na pamiątkę tamtych spotkań nazwał Stasiem Tarkowskim. Na cmentarzu w Rudawie znajduje się jego grób, a na ryneczku miejscowości stanął pomnik chłopca niosącego mleko nobliście.

Władysław Reymont, autor „Chłopów”, a także m.in. „Ziemi obiecanej” (nagroda Nobla w 1924) także bywał w Zakopanem i udzielał się tu towarzysko, ale przede wszystkim związany był z Krakowem, jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu – w kościele Karmelitów na Piasku wziął ślub z Aurelią Szabłowską. Było to 15 lipca 1902 roku.

Pamiętać trzeba także, że poważnymi kandydatami do literackiego Nobla był także Stefan Żeromski i Adam Zagajewski. Ten pierwszy niemal stale mieszkał w Zakopanem, był w 1918 roku prezydentem Rzeczpospolitej Zakopiańskiej (pierwszego na ziemiach polskich formalnego przejęcia władzy po zaborcach). To zakopiański lekarz Tomasz Janiszewski stał się pierwowzorem jednej z najbardziej znanych polskich postaci literackich – doktora Judyma, bohatera „Ludzi bezdomnych”. Powieść tę Żeromski napisał właśnie pod Tatrami. To w Tatrach dzieją się jedne z najbardziej dramatycznych wydarzeń innej powieści – „Popioły”. Zagajewski natomiast, jeden z najwybitniejszych poetów Nowej Fali – po dwudziestoletniej emigracji zamieszkał w Krakowie na początku wieku XX. Zmarł w 2021 i został pochowany w Panteonie Narodowym w kryptach kościoła świętych Piotra i Pawła.

O tym, jak Witkacy zawładnął Zakopanem, czyli Pępek świata

Co to zakopianina? To przerażający narkotyk, który ogarnia ludzi przyjeżdżających do Zakopanego. Wnika w ich ciało i mąci duszę – twierdził Stanisław Ignacy Witkiewicz w tekście „Demonizm Zakopanego”. Witkiewicz, zwany powszechnie Witkacym, był synem Stanisława Witkiewicza, jednego z najwybitniejszych malarzy i pisarzy okresu Młodej Polski. A jego chrzestnymi była jedna z największych na świecie w swoich czasach aktorek dramatycznych Helena Modrzejewska i góralski bard i opój Sabała. Nic więc dziwnego, że zwykłym człowiekiem Witkacy nie został. W swoich czasach (pierwsza połowa XX wieku) uważany raczej za dziwaka, ekscentryka, „wariata z Krupówek”, stawał się z czasem jednym z najciekawszych twórców tamtego okresu. Autor powieści z kluczem, dramatów, rozpraw filozoficznych i z teorii sztuki, a także malarz, założyciel słynnej Firmy portretowej, w ramach której portretował pod wpływem narkotyków towarzyskie elity przyjeżdżające pod Tatry. Nie był najwybitniejszym artystą mieszkającym w Zakopanem, ale niewątpliwie zrobił w nim najwięcej szumu. Do jego spuścizny odwołuje się zakopiański Teatr imienia Witkacego, który trzeba odwiedzić, aby poznać intelektualny smak zakopianiny – narkotyku, który obezwładnił niemal wszystkich Polaków, a przede wszystkim jego artystyczną elitę.

Zakopane, które pisarz i malarz Rafał Malczewski nazywał „Pępkiem świata”, było miejscem do życia i twórczości setek polskich artystów. Przyjeżdżali tu po natchnienie, tu pisali lub po prostu wypoczywali. W wieku XIX narodził się wielki narodowy mit Tatr – ołtarzów wolności, ich zdobywanie – ćwiczeniem woli i ducha, a góralszczyzna stała się symbolem najbardziej wzniosłych polskich wartości. I to artyści nieśli te mity i symbole w społeczeństwo. Byli wśród nich między innymi: Adam Asnyk, Krzysztof Kamil Baczyński, Tadeusz Boy-Żeleński, Roman Brandstaetter, Władysław Broniewski, Michał Choromański, Józef Conrad Korzeniowski, Andrzej Strug, Ferdynand Goetel, Witold Gombrowicz, Seweryn Goszczyński, Jarosław Iwaszkiewicz, Józef Ignacy Kraszewski, Stanisław Lem, Kornel Makuszyński, Tadeusz Miciński, Ludwik Hieronim Morstin, Zofia Nałkowska, Magdalena Samozwaniec, Adolf Nowaczyński, Władysław Orkan, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Wincenty Pol, Stanisław Przybyszewski, Władysław Reymont, Karol Hubert Rostworowski, Henryk Sienkiewicz, Jan Alfred Szczepański, Jan Sztaudynger, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Julian Tuwim, Henryk Worcell, Stanisław Wyspiański, Stefan Żeromski, Jerzy Żuławski, Juliusz Żuławski i Wawrzyniec Żuławski. O Tatrach pisali już wcześniej Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki.

W Zakopanem ostatnie lata życia spędził poeta Jan Kasprowicz ze swoją żoną Marią Bunin – córką carskiego generała. Kupili oni od angielskiej malarki i tłumaczki Winifred Cooper willę Harenda, która stała się centrum życia artystycznego w Zakopanem. A po śmierci poeta został pochowany w specjalnym mauzoleum przy Harendzie. Maria Kasprowiczowa stworzyła w willi Muzeum Jana Kasprowicza które funkcjonuje jako oddział Muzeum Tatrzańskiego.

Również Kornel Makuszyński spędził ostatnie lata życia w Zakopanem. Jeden z najpopularniejszych pisarzy II Rzeczpospolitej, przyjechał do Zakopanego w 1944 roku, wprost z Powstania Warszawskiego i zamieszkał tu na stałe, w willi Opolanka przy ul. Tetmajera 15. Dla komunistycznej władzy był wrogiem. Nie wydawano mu książek, szykanowano. Wraz z żoną żyli w ubóstwie. Zmarł w 1953 roku i jest pochowany na cmentarzu na Pęksowym Brzyzku. Od 1966 roku można w Zakopanem odwiedzać Muzeum Kornela Makuszyńskiego.

O kilku wielkich pogrzebach i jednym słynnym weselu

Spis małopolskich miejsc i miejscowości związanych z literaturą obejmuje ponad pół tysiąca pozycji. Czasem są to miejsca zaskakujące swoją historią. Zajrzyjmy tylko do kilku.

Kraków, Wawel, Krypta Wieszczów Narodowych – tu pochowani są Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki i Cyprian Kamil Norwid. Kardynał Adam Sapieha nie zezwolił tu pochować Henryka Sienkiewicza. Dodajmy, że na przełomie wieków XIX i XX Kraków stał się miejscem kilkunastu wielkich pogrzebów słynnych Polaków, głównie literatów. Uroczystości te trwały niekiedy kilka dni, a ściągali na nie Polacy spod wszystkich zaborów. Były elementem budowania narodowego mitu w społeczeństwie pozbawionym państwa, ale pielęgnującym silnie kulturę. Dodajmy, że istniała też propozycja pochowania Mickiewicza i Słowackiego w Tatrach.

Kraków, Krypta Zasłużonych w Sanktuarium Świętego Stanisława na Skałce. Pochowani są tu: Jan Długosz, Wincenty Pol, Lucjan Siemieński, Józef Ignacy Kraszewski, Teofil Lenartowicz, Adam Asnyk i Stanisław Wyspiański. Pogrzeby Kraszewskiego, Asnyka i Wyspiańskiego były wydarzeniami, które łączyły wszystkich Polaków.

Kraków, Planty. Pomniki literatów Michała Bałuckiego i Tadeusz Boya-Żeleńskiego oraz postaci literackich z dzieł Adama Mickiewicza  – Grażyny i Litawora iz bohaterki utworu Julisza Słowackiego – Lilla Weneda. Pomnik Bałuckiego, autora pozytywistycznych sztuk teatralnych, stoi na tyłach Teatru imienia Słowackiego. Pisarz popełnił samobójstwo na krakowskich Błoniach, a złośliwa plotka głosi, że zrobił to po obejrzeniu "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego. Rzeczywiście, Bałucki wiódł spór z twórcami Młodej Polski i był rozczarowany niepowodzeniem swoich sztuk, ale powodem desperackiego kroku była pogłębiająca się choroba psychiczna.  

Kraków, Rynek Główny – Pomnik Adama Mickiewicza. Jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc Krakowa. Powstał ze składek całego narodu, odsłonięty w 1898 roku stał się symbolem polskości w kraju pozbawionym niepodległości. Zniszczony przez Niemców w czasie II wojny światowej powrócił na swoje miejsce w 1955 roku.  

Kraków, Rydlówka. Miejsce legendarne. Dwór, którego właścicielem był malarz Włodzimierz Tetmajer. To tu w listopadzie 1900 roku odbyło się najsłynniejsze polskie wesele. Parę młodą stanowili autor „Betlejem polskiego” Lucjan Rydel i chłopska córka Jadwiga Mikołajczykówna. Wszystko to obserwował malarz, poeta i dramaturg Stanisław Wyspiański (Kraków Wyspiańskiego). Uczestnikami byli ówczesna elita Krakowa i włościanie z Bronowic, będące wtedy podkrakowską wsią. Tak narodził się polski dramat narodowy „Wesele”, na które Wyspiański zaprosił również narodowe mity w postaci widm. Jednym z nich jest Chochół, którego osadzanie na krzaku róży kultywowane jest w Rydlówce do dziś. Odbywa się to zawsze 20 listopada, w rocznicę ślubu Rydla i Mikołajczykówny, który odbył się w kościele Mariackim. W tej chwili w dworku mieszka rodzina Rydlów, a w części pomieszczeń znajduje się muzeum będące częścią Muzeum Krakowa.

Kraków i okolice, Pławowice – Pałac Morstinów. Klasycystyczny budynek gościł w dwudziestoleciu międzywojennym elitę polskiej literatury. Gospodarz, Ludwik Hieronim Morstin, zorganizował w 1928 i 1929 roku zjazdy polskich poetów. Uczestniczyli w nich m.in. Julian Tuwim, Jarosław Iwaszkiewicz, Leopold Staff, Maria Pawlikowska, Jan Lechoń czy Antoni Słonimski.

Podhale, Łopuszna – Dwór Tetmajerów. Bywali tu poeci i pisarze Seweryn Goszyński (dwór opisany jest w słynnym „Dzienniku podróży do Tatrów”), czy Bohdan Zalewski. Obecnie muzeum jest częścią Muzeum Tatrzańskiego.

Beskid Mały, okolice Wadowic, Gorzeń Górny – Dwór Emila Zegadłowicza. Jego właścicielem był pisarz, autor jednej z najbardziej skandalizujących powieści dwudziestolecia międzywojennego – „Zmory”. Bogate zbiory dotyczące pisarza i epoki, w której żył znajdują się w Muzeum Miejskim w Suchej Beskidzkiej.  

Gorce, Poręba Wielka – Muzeum Władysława Orkana. Chłopski syn, który wydrapał swoje miejsce w historii literatury. Kiedy jako młody chłopak uczył się w krakowskim gimnazjum, matka chodziła na piechotę z serca Gorców, aby raz w miesiącu donosić mu jedzenie. Od jesieni 2021 roku w Pcimiu można oglądać pomnik „Matek Oddanych Dzieciom – Matki Władysława Orkana”, który upamiętnia tę niezwykłą kobietę. Orkan stał się uznanym pisarzem i poetą, był oficerem Legionów i Wojska Polskiego, piewcą Gorców i Tatr.

Okolice Gorlic, dwór w Kwiatonowicach. Miejsce, gdzie mieszkała i skąd wyruszyła w drogę dookoła świata Szwajcarka Linda Bogli. Będąc guwernantką u właścicieli dworu i kochając nieszczęśliwie polskiego oficera, postanowiła objechać świat. Był to koniec XIX wieku, co dla kobiety było wtedy wielkim wyzwaniem. Bogli wróciła szczęśliwie do Kwiatonowic i napisała powieść o swojej podróży w formie listów (rok wydania 1904, polskiego 1908). Na początku wieku XXI jej życie stało się z kolei kanwą powieści szwajcarskiej tłumaczki na polski Judith Arlt.

Gdzie po raz pierwszy odśpiewano "Rotę"?

Na koniec jeszcze ciekawostka. Maria Konopnicka była z Krakowem związana słabo. Tu jedynie obchodziła swój literacki jubileusz, jednak w Krakowie odbyło się premierowe wykonanie jednej z najbardziej znanych polskich pieśni – „Roty”. Została napisana w 1908 na Śląsku Cieszyńskim, a muzykę do niej stworzył mieszkający wtedy w Krakowie Feliks Nowowiejski. 15 lipca 1910 roku w pięćsetną rocznicę Bitwy pod Grunwaldem kilkuset chórzystów ze wszystkich ziem polskich odśpiewało ją podczas odsłonięcia pomnika Grunwaldzkiego (obecnie Plac Jana Matejki).

 

Przeczytajcie także:

O śladach literatury w Beskidzie Niskim i Gorcach

 

Multimedia


 

Powiązane treści